Po tym jak na Melitta Purista z kręgu krewniaka zaczęła rosnąć pleśń, rozebrałem ekspres i grupę zaparzającą na poszczególne części i wyczyściłem je całkowicie. Po ponownym zmontowaniu kawa znów spływa jak poprzednio, z tą różnicą, że grupa zaparzająca pęka w momencie narastania ciśnienia, tuż przed wtłoczeniem gorącej wody.
Nie wymieniłem jeszcze uszczelek łączników i tłoka, ale po wyczyszczeniu nasmarowałem je smarem silikonowym - maszyna pracuje już 20 miesięcy i faktycznie powinna poczekać trochę dłużej.
Montaż ekspresu i grupy zaparzającej przebiegł bezproblemowo. Po ponownym złożeniu wyczyściłem również grupę zaparzającą za pomocą tabletki czyszczącej i programu czyszczącego.
Nic nie trzeszczy w przekładni oraz podczas obracania i popychania ruchomych elementów, w tym kompresji proszku kawowego. Dopiero po wytworzeniu ciśnienia grupa zaparzająca zaczyna pękać i jeśli spojrzymy na bok grupy zaparzającej, to wygląda to tak, jakby była ona wypychana lub trochę wykręcana i pęka. Grupa parząca nie pęka podczas przeciskania, ale pęka po zwolnieniu nacisku i ponownym napięciu mechanicznym. Przy wysuwaniu i powrocie do pozycji wyjściowej też nie słychać nic nadzwyczajnego.
Terazpomyślałem, że downholder porusza się minimalnie podczas budowania ciśnienia, więc minimalnie nasmarowałem powierzchnie styku downholdera z obudową grupy zaparzającej przejeżdżając po nich palcem z pozostałym smarem.
Grupa zaparzająca jest mocno przykręcona, ale łatwo ją włożyć i wyjąć. Ogranicznik (patrz zdjęcie) jest również mocno wpięty.
Ciągle się zawiesza, a ja jestem u kresu sił. Czy ktoś z Was miał podobny problem i udało się go naprawić?
blisko
Podziel się tym stanowiskiem: